wtorek, 26 maja 2009

Dzień 10 i 11

Dzień XIX, Poniedziałek, 19:00, 110km,
Niesamowite jak to wszystko się układa. Wyjechałem z Chorwacji. Nie zobaczyłem Dubrovnika i szkoda. Jadę sobie jadę, a tu spotykam 3 zadufanych w sobie Austriaków na rowerach, nawet cześć nie powiedzieli. Przekraczam granice z Montenegro. Celnik palant co nie gada po angielsku się czepia. Upał straszny. Pocą mi się uszy. Podjazdy. Spotykam chudego jak patyk starego niemieckiego emeryta który robi trasę odwrotną do mojej. Kawał twardziela z niego. Kupuję mapę na stacji i śmigam. Trafiam nad zajebistą zatokę. Kręcę film. Super miejscówa, super widoki. Dojeżdżam do Kotoru. Pytam w info o camping. Mówią, że wszystko pozamykane, ale gdzieś tam mogę spróbować. Jadę, szukam, zamknięte. Zrezygnowany pytam kolesia, który maluje płot o coś do spania. On mówi, że mam poczekać, pójdzie po właściciela. Okazuje się, że jest to para starszych Anglików. Zapraszają. Rozbijam się na tyłach domu. Robię objazd po Kotorze. Zdjęcia. Wieczorem rozmawiam z Anglikami przy piwku. Mieszkają tu od 3 lat. Zajebiści. Pytam się ich gdzie mi proponują pojechać jeszcze, co warto zobaczyć w Montenegro. Oni, że 100km od Kotoru, w miejscowości Virpazar maja domek letniskowy. Kluczyki mam odebrać od jakiejś kobiety. Wieczorem fajka, piwko na karimacie, gwiazdy.
Dzień X, Wtorek, 18:00, 75km,
Siedzę w domku Anglików, zjadłem obiad, pije cynamonową herbatę, słucham Lenona. Wieczorem na zupę rybną. Dzisiaj była diabelska przełęcz i diabelskie słońce. Padł łańcuch. Nieobeszło się bez zbijania na kamieniu. Potem opętańczy zjazd. Jutro o 12.00 wyruszam do Podgoricy. Tam mam się zobaczyć z chłopakami. Każdy nowy dzień to mnóstwo nowych doświadczeń, nowych osób , widoków i przygód.
100_1187
100_1201
100_1202
100_1206
100_1214

3 komentarze:

wtwarz.blogspot.com pisze...

Jakżeśmy to ostatnie zdjęcie zrobili? Nie było z nami 4 koła u wozu :P

mateusz pisze...

no wlasnie nie wiem jak to sie stało :P

Anonimowy pisze...

hey!jestem pod ogromnym wrażeniem tego co tu zobaczyłam!! bez obrazy ale nigdy nie wygladałes na kogos kto mógł by podrózowac po świecie raczej wydawales mi sie bardzo delikatny a tu tyle męskosci i odwagi ..:) szczerze zazdroszcze
Pozdrawiam serdecznie
chętnie bede wpadac..